Minął ledwo tydzień od powrotu z tygodniowej i zarazem najdłuższej – jak dotąd – wyprawy zagranicznej w moim życiu, a już czuję w kościach, że potrzebuję więcej takich wyjazdów. Dlaczego? Między innymi o tym będzie ten wpis.
Zacznę od tego, że wyjazd został dobrze zorganizowany przez Michała – kolegę z Wrocławia. Przede wszystkim specjalnie zrobił drugi kurs po mnie i Aleksandrę do Zakopanego, aby dowieźć nas do miejsca docelowego – Liptowskiego Mikułasza (Liptovský Mikuláš). Znalazł on całkiem zacną hacjendę, którą w całości mogliśmy wynająć na 5 dni za mniej więcej 12 euro per noc, a było ich 4. Dom był umiejscowiony na północnym krańcu Liptowskiego Mikułasza – naszej bazy wypadowej. W tym miejscu należą się równie serdeczne podziękowania dla Anety – znanej już Wam z wycieczki do Krakowa. To właśnie ona zapewniła nam swobodny transport do miejsc wycieczkowych na Słowacji podczas trwania wyjazdu oraz szybki i bezpieczny powrót do naszych domów – chwała jej za to! Continue reading →